Oto najgorszy sposób na prowadzenie budżetu domowego, który jest promowany przez prawie wszystkich blogerów finansowych.
Po 1 zbierasz rachunki i odkładasz je na stosik w specjalnym pudełeczku przez tydzień.
Po 2 wprowadzasz je do budżetu oczywiście w weekend, czyli gdy masz na to najmniejszą ochotę.
Po 3 marnujesz na to nawet 2 godziny, bo przecież jest tego strasznie dużo i oczywiście wszystko jest pomieszane.
A na koniec rozkładasz ręce w geście rozpaczy, bo masz dość tak absurdalnego rytuału.
Super sprawa prawda?
Poświęcać nawet 8 godzin miesięcznie na bezsensowną robotę, za którą nikt Ci nie płaci, tylko po to, żeby wiedzieć ile wydałeś na zakupy. Interes życia.
Zamiast tego po prostu spisuj wydatki codziennie, bo zajmuje to dosłownie kilkanaście sekund. Raz to zmierzyłem i na prowadzenie budżetu poświęcam niecałe 15 minut.
MIESIĘCZNIE.